Przegląd tematu
Autor Wiadomość
Luminara
PostWysłany: Śro 11:24, 30 Sie 2006    Temat postu:

W zasadzie każda z tych positaci coś wnosiała.
Daniel był potrzebny do wywidau, ale jego rola mogłaby się skończyć razem z pierwsza kroniką.
Jessy w sumie też bo fabuła Wielkiej rodziny byłaby nie kompletla, i tak samo mogła się skończyć wzraz z Królową Potępionych.
Co do Davida to będę go bronić bo strasznie lubię tę postać i jest ciekawa, z tego powodu, że jest jedynym wampirem który przeżył praktycznie całe ludzkie życie i stał się młodym wampirem dostając szanse bycia WIECZNIE młodym
Gość
PostWysłany: Wto 21:58, 29 Sie 2006    Temat postu:

Nie przyszyli mu ich... wystarczyło przylozyc rece do ciała i sie 'połaczą'.

A wracając do tematu, kogo najbardziej nie lubie? Szczegolnie nie lubie Davida, jak dla mnie to mogłoby go w ogole nie być. Daniel, Jesse - "młodziki" sa dla mnie takie dziwne:|, Dora nie przypadla mi do gustu, az za duzo swietosci w sobie miala, a potem dorwała chuste i poleciala nawet nie mowiac 'zegnaj'... Santiago z wywiadu - chcialabym go rozszarpac wlasnymi rekoma
Lestat16
PostWysłany: Sob 8:29, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Ja nigdy nie nienawidziałm jakiejś postaci. Ale denerwował mnie pan grający na skrzypcach. Ale ciekawi mnie w jaki sosób oni mu z powrotem przyszyli (?) te ręce.
Narya
PostWysłany: Pon 16:46, 30 Sty 2006    Temat postu:

Meheret wkońcu skończyłaby męczyć KP i by ją oddała do miejskiej bo to już jest normalnie przegieńcie. a tak wogóle Maharet odezwij się!!
Irene
PostWysłany: Pon 16:17, 30 Sty 2006    Temat postu:

Ja to jak większość nie lubię wampirów z teatru, jak to Louis nazwał Wafla, Akashy przez jej beznadziejny plan i Małej Jenks bo nie wiem co to miało być...
Litha
PostWysłany: Wto 13:01, 03 Sty 2006    Temat postu:

Katrina napisał:
Wrrrr...Sami jesteście nudni! Odczepić się od mojego Armanda wink


Armaaaaaaaaaaand <ślinotok> Uwielbiam go !!!!!

A postacie, których nie lubię ? Hmmm.. chyba Gabrielle jest nią. Strasznie mnie irytowała, zwłaszcza pod koniec "KP" xP
Roux
PostWysłany: Pon 20:54, 19 Gru 2005    Temat postu:

No Pandora jest ciekawą postacią. Albo Merrick :twisted: Ale gusta są rózne :twisted:
Hahahah jak czytalam o Małej Jenks to też myślałam ,ze pomyliłam ksiązki Laughing
Luminara
PostWysłany: Pon 19:49, 19 Gru 2005    Temat postu:

Tyle co Pandora pojawia się w Królowej to nic, i nic wielkiego sie o niej nie dowiadujemy. Ale cóż, każdy robi to co lubi Smile
Carmilla
PostWysłany: Pon 19:46, 19 Gru 2005    Temat postu:

Pandorcia pojawia się już w Królowej Potępionych. A Blood&Gold nie zamierzam przeczytać, ponieważ ustaliłam, że na 4 tomie kończę. Z wielu opinii wywnioskowałam, że od Memnocha w dół seria stacza się na dno, więc nie chcę sobie psuć dobrego wrażenia i miłych wspomnień ;]

Ach! No i Mała Jenks! Nie wiem co to miało być, ale po przeczytaniu rozdziału o niej byłam w ciężkim szoku 0_o Przestraszyłam się, że pomyliłam książki.
Luminara
PostWysłany: Pon 19:34, 19 Gru 2005    Temat postu:

No to polecam dojść do postaci Pandory :twisted:
Carmilla
PostWysłany: Pon 19:31, 19 Gru 2005    Temat postu:

Akasha, Akasha, Akasha! Bleh!
Bez żadnych podtekstów do naszej sympatycznej (chyba ;]) forumowiczki ;D.
Już pomijam absurdalność i głupotę jej "szatańskiego" planu, sama jej postać jest nijaka. Jest taka zła i niedobla, że staje się zupełnie mdła i nieciekawa...
Właściwie to dochodzę do wniosku, że od czasów Claudii, nie było jak na razie żadnej interesującej postaci kobiecej. Wszystkie te Gabrielle, Jesse, Akashe, Maharety i inne dziwaczne stworzenia, jedne podobne do drugich Rolling Eyes
Czekam na coś nowego ;>
Roux
PostWysłany: Sob 20:28, 10 Gru 2005    Temat postu:

hahaha i to jest jeden powód oryginalności chłopaków z mojej klasy Laughing Nie wiem czy by to przyjeli w najzabawniejszych zwierzętach świata....
Luminara
PostWysłany: Sob 20:23, 10 Gru 2005    Temat postu:

Boże jak to dobrze że na studiach to jakoś normalnie się staramy mówić Smile
Roux
PostWysłany: Sob 13:59, 10 Gru 2005    Temat postu:

Luminaro , u mnie dopiero byś sie podszkoliła w 'języku polskim' .Teksty w stylu : 'żadna piłki nie tkła, bo była za letka' 'kto sie śmieje co żeś powiedział?' czy 'paktatata' albo i 'na relidze' są dosyć częstym zjawiskiem w mojej klasie, szczególnie wśród chłopaków Laughing
Abaddon
PostWysłany: Sob 10:03, 10 Gru 2005    Temat postu:

Takie małe wyjaśnienie SANTIAGO = WAFEL. Dziękuje za uwagę.
Luminara
PostWysłany: Sob 0:09, 10 Gru 2005    Temat postu:

Kurcze to Louis wyjaśnił tak że ten WAFEL to właśnie SANTIAGO
Ludki nie róbcie mi zamętu w głowie bang
Narya
PostWysłany: Pią 22:46, 09 Gru 2005    Temat postu:

ja sie za bardzo na ten temat nie moge wypowiadać z powodu mojej nie dostatecznej wiedzy. ale po Wywiadzie stwierdzam a własciwie wiem że nie lubie wampirów z Teatru i Santiaga (tak go sie pisze) no ewentualnie tego Wafla jak napisał Louis
Roux
PostWysłany: Pią 15:15, 09 Gru 2005    Temat postu:

Widzisz jak cie wszyscy uwielbiamy Laughing :twisted:
Luminara
PostWysłany: Pią 0:46, 09 Gru 2005    Temat postu:

Od razu widać że z różnych końców Polski piszemy, taki dziwny "slang"...wafel...tak samo jak ostatnio słyszałam zwrot cuda na kiju...

Magnus był wredny, ale w gruncie rzeczy gdyby nie on to by się 'wszystko' nie zaczęło :twisted:
Abaddon
PostWysłany: Czw 23:44, 08 Gru 2005    Temat postu:

O właśnie. Jednym słowem wafel. Bał i słuchał się Armanda. Czuł przed nim respekt. Jako postać był taki nijaki w sumie. Nie przypadł mi do gustu.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.